Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

Lekarz jako świadek w sądzie a tajemnica lekarska

Udostępnij:
Jacek Miarka, przewodniczący Naczelnego Sądu Lekarskiego, odniósł się do sprawy lekarza, który składając zeznania w charakterze świadka w wydziale cywilnym sądu okręgowego, dopuścił się ujawnienia tajemnicy lekarskiej na temat przebiegu badania i rozpoznania u pacjenta.
Postąpił tak mimo pouczenia przez sąd o możliwości odmowy odpowiedzi na zadawane pytania, czym naruszył zaufanie do zawodu lekarza.

Za ten czyn okręgowy sąd lekarski uznał lekarza za winnego i wymierzył mu karę upomnienia, a ponadto obciążył go kosztami postępowania. Naczelny Sąd Lekarski, do którego odwołały się obie strony postępowania, utrzymał wyrok OSL w mocy.

Jacek Miarka przypomniał, że tajemnica lekarska jest jednym z fundamentów budujących zaufanie do zawodu lekarza. Jak podkreślił, jest też obwarowana licznymi przepisami, etycznymi i prawnymi.

Tajemnica obowiązująca lekarzy psychiatrów jest dodatkowo zabezpieczona przepisami ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Jest nią objęty już sam fakt korzystania z usług lekarza.

Zgodnie z art. 180 k.p.k., aby prokurator mógł przesłuchać lekarza, musi wcześniej uzyskać pisemne postanowienie sądu karnego i do czasu, aż policja lub prokuratura nie uzyska i nie przedstawi takiego postanowienia, lekarz ma obowiązek prawny odmawiania takich zeznań, które wiążą się z naruszeniem tajemnicy zawodowej, inaczej czeka go za to odpowiedzialność dyscyplinarna i karna.

I taka sytuacja zdarza się przy przesłuchaniach przez policję i prokuratora. Lekarz jest zwolniony z tajemnicy lekarskiej, składając wyjaśnienia przed rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej i sądem lekarskim. Natomiast art. 179 i 180 nie zostały wprowadzone do Kodeksu cywilnego i sąd cywilny nie może zwolnić lekarza z tajemnicy zawodowej.

W opinii Jacka Miarki ogranicza to konstytucyjne prawo lekarza do obrony, bo w postępowaniu cywilnym, jeśli pacjent narusza nasze dobre imię, powinniśmy mieć pełne prawo do obrony.

Przypomniał także jedno z orzeczeń Sądu Najwyższego, w którym jest mowa o tym, że składanie zeznań przed sądem i wydanie dokumentacji lekarskiej to w istocie to samo.

Wracając do sprawy, zeznania złożone przez obwinionego były w sumie korzystne dla skarżącego, a mimo to skierował on sprawę do OSL i żądał od NSL zaostrzenia kary. I wreszcie, gdyby sąd, zamiast pouczyć świadka, zapytał skarżącego, czy wyraża zgodę na zwolnienie świadka z tajemnicy lekarskiej, tej sprawy po prostu by nie było.

Opracowanie: INK
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.