123RF

Likwidacja wynagrodzenia chorobowego raczej nie w tym roku

Udostępnij:

Ogłoszona pół roku temu reforma systemu ubezpieczeń społecznych, zakładająca m.in. zmiany w orzecznictwie lekarskim w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych oraz kontroli zwolnień lekarskich, zostanie prawdopodobnie odłożona na długo w czasie. Stanie się tak zapewne z powodów finansowych, czyli zbyt dużego obciążenia dla budżetu państwa.

„Dziennik Gazeta Prawna” dotarł do danych, według których tylko w 2023 r. pracodawcy wypłacili zatrudnionym ponad 11 mld zł tytułem wynagrodzenia chorobowego za 87,5 mln dni nieobecności.

Z tej puli prawie 1 mld zł to składki zdrowotne, które zakłady pracy potrącają z takich wypłat. Wprowadzenie zapowiadanej reformy może więc rykoszetem uderzyć w już i tak niedofinansowaną służbę zdrowia. Z tego zapewne powodu wokół pomysłu przekazania ZUS całkowitego finansowania pobytu pracowników na zwolnieniach lekarskich panuje ostatnio cisza – pisze „DGP”.

Trwają konsultacje 

– W MRPiPS obecnie konsultowane są różne warianty zmian, które przewidują przejęcie przez ZUS finansowania absencji chorobowej od pierwszego dnia niezdolności. Skutki ekonomiczne projektu ustawy będą jesienią przeanalizowane przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów – poinformowało gazetę Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej.

Projekt o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych ustaw ukazał się już w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów: https://www.gov.pl/.

Gazeta przypomina, że obok zapowiedzi uzdrowienia składki zdrowotnej i oskładkowania umów cywilnoprawnych plany uwolnienia pracodawców od pokrywania wynagrodzenia chorobowego były jedną z głównych pozycji koalicyjnych obietnic przywrócenia korzystnych warunków rozwoju przedsiębiorstw.

Jeszcze w czerwcu 2024 r. szefowa MRPiPS deklarowała dodatkowo podniesienie płatności za L-4 do 90 lub 100 proc., zapewniając, że resort nad tym pracuje. – Jest dla nas jasne, że za chorobę nie powinno się karać ani pracodawcy, ani pracownika. Dziś oboje są karani – uzasadniała minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Jednak już w wywiadzie dla „DGP” z 5 sierpnia 2024 r. Sebastian Gajewski, podsekretarz stanu w MRPiPS, mówił, że realizacja pomysłu skasowania wynagrodzenia chorobowego „nie może jednak polegać na zmianie kilku przepisów Kodeksu pracy i ustawy chorobowej. Musi to być zmiana kompleksowa, która – przynosząc ulgę pracodawcom – nie stworzy nowych, dotychczas niewystępujących ryzyk”.

Dlatego w pierwszej kolejności rządzący przygotowali na razie założenia do dużego projektu reformującego m.in. orzecznictwo lekarskie w ZUS, kontrolę zwolnień lekarskich, zasady kierowania na nie i przebywania na zwolnieniach.

Eksperci biją na alarm

„DGP” podkreśla, że na początku bardzo popularna z upływem czasu idea likwidacji wynagrodzenia chorobowego w celu odciążenia pracodawców wydaje się tracić na atrakcyjności.

Eksperci biją na alarm, że naruszenie obecnej równowagi trójodpowiedzialności za finansowanie choroby (sam zainteresowany dostaje za ten czas niższe pobory, pierwsze dni absencji pokrywa zakład pracy i resztę państwowy ubezpieczyciel) doprowadzi do patologii. Największa obawa to lawinowy wzrost nadużyć w wykorzystywaniu zwolnień lekarskich przez pracowników.

– Jesteśmy gorącymi orędownikami reformy i postulujemy ją od lat, zwłaszcza mikro- i małe firmy. Na pojawiające się argumenty, że dojdzie do wzrostu nadużyć, odpowiedzią powinna być poprawa weryfikacji zwolnień lekarskich przez ZUS – podkreśla tymczasem Robert Lisicki, radca prawny i ekspert Konfederacji Lewiatan, dopowiadając, że dużym problemem dla pracodawców jest nieuzasadnione branie przez pracowników L-4. – Najwięcej jest kilkudniowych absencji, zatem największe koszty spadają na pracodawców – argumentuje.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.