Alicja Szczypczyk z Naczelnej Izby Lekarskiej/Łukasz Jankowski i Izabela Leszczyna

Ministerstwo i lekarze razem zreformują system? Pierwsze zapowiedzi już są

Udostępnij:

Resort zdrowia staje po stronie lekarzy – jednym cięciem rozwiązuje problemy sądowe tych, którzy wypisali niezgodnie z prawem recepty refundowane na mleko zastępcze. Na tym jednak nie koniec – nie ma mowy o zawieszeniu wykonania ustawy o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Padły też zapowiedzi wyrównania składki zdrowotnej przez resort zdrowia. Oczekiwań jest więcej.

  • Za nami pierwsza wspólna konferencja Ministerstwa Zdrowia i Naczelnej Izby Lekarskiej, na której zakomunikowano konsensus w kilku istotnych dla lekarzy i pacjentów sprawach
  • Pierwsza z nich, to zalecenie płatnikowi odstąpienia od roszczeń wobec lekarzy, którzy wypisywali niezgodnie z prawem recepty refundowane na mleko zastępcze
  • Minister Izabela Leszczyna zapowiedziała też, że recepty 65+ i 18–, z zerową odpłatnością, będą mogli wystawiać wszyscy lekarze, niezależnie od miejsca wykonywania pracy
  • Padły też zapowiedzi dotyczące opublikowania rozporządzenia ws. preskrypcji leków opioidowych (psychotropowych i narkotycznych). Jego projekt jest już po prekonsultacjach m.in. z Naczelną Izbą Lekarską i ze środowiskiem lekarzy
  • Prezes NRL Łukasz Jankowski wskazał, że samorząd lekarski jest przeciwnikiem sytuacji, w której tylko lekarz POZ byłby uprawniony do kontynuacji przepisywania recept na opioidy. Chciałby, żeby podobnie jak przy receptach 65+ wszyscy lekarze uzyskali takie uprawnienia
  • NRL oczekuje też standardów teleporady
  • Prezes Jankowski wskazał również na kolejne rozmowy, które się toczą z resortem zdrowia. Wśród nich jest dyskusja o uszczelnieniu drzwi do wykonywania zawodu lekarza poprzez zmiany w LEK oraz klauzula wyższego dobra
  • Minister Leszczyna obiecała, że w przypadku obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców resort zdrowia wyrówna wszelkie ubytki. Przypomniała też, że poprzednia ekipa rządowa scedowała pewne obowiązki finansowe z budżetu państwa na NFZ
  • Izabela Leszczyna zapewniła również, że nie będzie zamrożenia wykonania ustawy o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, co postulują niektórzy dyrektorzy szpitali. Takie działanie nie rozwiązałoby problemu
  • Rozmawiano też o akcyzach na alkohol i wyroby nikotynowe

Minister zdrowia Izabela Leszczyna podczas wspólnej konferencji z Naczelną Izbą Lekarską podkreśliła, że obecne spotkanie to pierwsza dobra wiadomość, ponieważ nie jest ono spowodowane ani strajkiem, ani żadnym kryzysowym wydarzeniem, lecz wypracowanymi z prezesm NRL Łukaszem Jankowskim przedsięwzięciami, które są wynikiem dialogu prowadzonego od pierwszych dni jej rządów w resorcie zdrowia.

Spór wokół mleka przechodzi w niebyt 
– Udało nam się zakończyć ciągnący się pomiędzy Narodowym Funduszem Zdrowia a lekarzami spór dotyczący refundacji mleka dla niemowląt. Zwróciłam się do prof. Mieczysławy Czerwionki-Szaflarskiej, konsultant krajowej w dziedzinie gastroenterologii dziecięcej, o opinię w tej sprawie. Pani profesor przekazała, że wskazanie producenta niekoniecznie musi być tożsame ze wskazaniem medycznym. Jak wyjaśniła, mleko, które zgodnie ze wskazaniem producenta przynależało dzieciom do 12. miesiąca życia, może być przeznaczone także dla starszych. Mamy 25 spraw w sądzie przeciwko lekarzom, którzy przepisywali mleko dzieciom powyżej tego wieku, we wszystkich tych sprawach wydałam zalecenie NFZ, żeby przystąpił do ugód sądowych i odstąpił od roszczeń – wyjaśniła minister Leszczyna.

Mieszanka mleka Neocate LCP, o którą toczył się spór, w wielu przypadkach jest jedyną tolerowaną przez dzieci z ciężką alergią. Konflikt pomiędzy lekarzami a płatnikiem wynikał z tego, że od ponad dwóch lat NFZ refunduje ją tylko do 18. miesiąca życia, a potem zalecane jest inne mleko zastępcze.

Izabela Leszczyna podkreśliła, że za ugodami przemawia kilka faktów, z których najważniejszym jest dobrostan maleńkich pacjentów. – Lekarze, przepisując mleko swoim pacjentom, kierowali się ich dobrem. Drugi argument to ten, że inne mleko, które jest przeznaczone dla dzieci po 12. miesiącu życia, także jest refundowane, stąd ubytek finansowy dla skarbu państwa spowodowany refundacją innego preparatu był w zasadzie zerowy – mówiła. 

Minister zaznaczyła też, że nie można winić pracowników funduszu, ponieważ na nich, jako urzednikach państwowych, spoczywa obowiązek pilnowania prawa. – Żeby lekarze nie mylili się i nie dochodziło do spraw w sądzie, opracowaliśmy wspólnie z lekarzami i przedstawicielami Centrum e-Zdrowia mocno zautomatyzowany system, który podpowiada lekarzom, jaki poziom refundacji powinni zastosować – wyjaśniła.

– To, co do tej pory miało być niemożliwe, dzięki przychylności minister zdrowia oraz pracy ekspertów i specjalistów w NRL stało się możliwe – skomentował zapowiedź zakończenia sporu o mleko prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski.

Wyjaśnił przy tym, że eksperci przeanalizowali każdy przypadek wypisywanych recept na mleko niezgodnie z przepisami i wydali pisemną rekomendację wskazując, że lekarze działali zgodnie z wiedzą medyczną, ratując zdrowie i życie pacjenta. – Dziś symbolicznie wygrywają pacjenci, bo okazuje sią, że ich potrzeby medyczne są ważniejsze niż bezduszne zapisy prawne – podsumował.

Lekarz lekarzowi będzie równy
Minister Leszczyna zapowiedziała również, że – tak, jak oczekiwali lekarze – już jesienią trafi do Sejmu ustawa, zgodnie z którą recepty 65+ i 18–, czyli te dla dzieci i seniorów, z zerową odpłatnością, będą mogli wystawiać wszyscy lekarze. – Ustawa jest już po konsultacjach, chciałabym, żeby jej czytanie odbyło się na pierwszym posiedzeniu, tuż po wakacjach sejmowych – zaznaczyła minister zdrowia. 

Do kwestii tych odniósł się także prezes Jankowski, który podkreślił, że jest to niezmiernie ważna sprawa, ponieważ dotychczasowe zapisy doprowadzały do absurdalnych sytuacji. – Mieliśmy do czynienia z multiplikowaniem wizyt lekarskich, narażeniem pacjentów na stres i koszty. Dla przykładu: jeśli lekarz hospicyjny jechał z wizytą do pacjenta, to nie mógł mu wypisać leków bezpłatnych, ale musiał je jedynie zapisać na kartce i zalecić pacjentowi wizytę u lekarza rodzinnego tylko po to, żeby ten wypisał stosowną receptę – podkreślił.

Wyjaśnił, że projekt jest już w konsultacjach, a po wprowadzeniu przepisów receptę będzie mógł wypisać każdy lekarz niezależnie od miejsca wykonywania pracy.

Koniec z łatwizną na egzaminie końcowym
Prezes Jankowski wskazał również na kolejne rozmowy, które się toczą z resortem zdrowia. – Dyskutujemy o uszczelnieniu drzwi do wykonywania zawodu lekarza, poprzez zmiany w lekarskim egzaminie końcowym. Chyba wszyscy jesteśmy zgodni, że te drzwi zostały otwarte zbyt szeroko, ponieważ LEK jest obecnie egzaminem z bazy pytań. Dziś wystarczy nauczyć się odpowiedzi na te pytania i drzwi do zawodu stoją otworem. Rozmawiamy o tym, że trzeba ten egzamin sukcesywnie modyfikować, po to, żeby sprawdzał on rzeczywistą wiedzę i umiejętności – zaznaczył.

Dodał, że kolejny ważny temat, który jest dyskutowany, dotyczy klauzuli wyższego dobra. – To rozwiązanie musi zaistnieć w polskim porządku prawnym po to, żeby lekarze nie bali się leczyć pacjentów – wyjaśnił.

Minister Leszczyna z kolei podała, że rozwiązany zostanie również problem recepty rocznej. – Nie jest dobrze, jeśli pacjent wykupuje leki na rok. To dotyczy chociażby ich przechowywania, które ma znaczenie, a nie każdy w domu ma odpowiednie do tego warunki. Jest to również kwestia bezpieczeństwa lekowego, dostępności do leków, żeby nie znikały z półki i nie zalegały w domach – mówiła.

Dodała, że dzielenie recepty rocznej wywoływało sporo niepokoju. Minister zapewniła, że przy nowym rozwiązaniu nie będzie liczenia kropli czy dzielenia maści. – System będzie na tyle, na ile to możliwe, zautomatyzowany. Lekarze mają świadomość, że na recepcie musi się znaleźć dawkowanie, bo pacjent musi wiedzieć, jak lek zażywać, natomiast wyeliminujemy nadmierne sformalizowanie. Jesienią będziemy gotowi, żeby system wszedł w życie – zapewniła.

Substancje pod specjalnym nadzorem
Minister Leszczyna wspólnie z prezesem Jankowskim odnieśli się również do głośnych w ostatnim czasie zagrożeń związanych z nielegalnym przepisywaniem fentanylu – silnego opioidowego leku przeciwbólowego, który można otrzymać wyłącznie na receptę.

Minister przekazała, że rozporządzenie dotyczące preskrypcji leków opioidowych (psychotropowych i narkotycznych) jest już po prekonsultacjach m.in. z Naczelną Izbą Lekarską i ze środowiskiem lekarzy. 

– Mamy przygotowaną pewną listę substancji kontrolowanych, które byłyby wskazane w rozporządzeniu jako substancje pod specjalnym nadzorem – poinformowała. Jak zaznaczyła, ta lista nie jest jeszcze do końca gotowa. Rozporządzenie powinno trafić do procedowania jesienią, po drodze będą jeszcze konsultacje i mogą po tym etapie zajść jeszcze zmiany na tej liście.

– Rozmawiamy z Naczelną Izbą Lekarską, kto będzie uprawniony do wypisywania substancji kontrolowanych w trakcie teleporady – na razie nie wiemy, czy to będą tylko lekarze rodzinni, którzy znają swoich pacjentów. Ustalenie listy substancji jest domeną lekarzy – wyjaśniła. 

– Bezpieczeństwo pacjenta i uszczelnienie przepisów dotyczących tzw. receptomatów jest dla nas i lekarzy kluczowe – dodała.

Jak oceniła, receptomaty zostały wprowadzone do systemu „pełną luk ustawą”.

– W tym wypadku można powiedzieć, że mądry Polak przed szkodą, bo pomimo tego, że w Polsce nie mamy do czynienia z problemem takiej skali jak za oceanem, to jednak ważne jest to, że resort zdrowia podejmuje w tym zakresie działania za wczasu – skomentował stanowisko resortu zdrowia w sprawie substancji kontrolowanych prezes NRL. 

Zaznaczył jednak, że samorząd lekarski jest przeciwnikiem sytuacji, w której tylko na przykład lekarz POZ byłby uprawniony do kontynuacji przepisywania recept na opioidy. – Chcielibyśmy, żeby podobnie jak przy receptach 65+ wszyscy lekarze byli uprawnieni. Idziemy w kierunku zniesienia podziału lekarzy, ale rozumiemy, że w tej chwili konieczne jest szybkie, doraźne rozwiązanie – tłumaczył prezes Jankowski. 

– Przystąpiliśmy do prac nad opracowaniem standardu teleporady. Naszym marzeniem jest, żeby teleporada była prawdziwa, czyli żeby lekarz mógł połączyć się z pacjentem na odległość, zobaczyć go na ekranie, móc poprosić go o dowód osobisty w celu weryfikacji tożsamości. Wtedy lekarz będzie mógł prowadzić prawdziwe teleporadnictwo, a nie na podstawie ankiety. Dziś teleporada bardziej przypomina handlowanie drukami, czyli receptami, a nie usługę medyczną – wyjaśnił.

Ze stanowiskiem tym zgodziła się minister Leszczyna, która oceniła, że teleporada nie może być „rozmową z panem przez internet czy wypełnieniem ankiety”.

Ustawa o najniższym wynagrodzeniu zostaje
Izabela Leszczyna odniosła się także do ustawy o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Jak zapewniła, na razie nie toczą się w tym kierunku żadne prace, chociaż zdaje sobie sprawę, że takie są oczekiwania niektórych dyrektorów szpitali. – Jeśli rozpoczniemy prace, to oczywiście w dialogu i w konsultacjach z wszystkimi środowiskami medycznymi, przede wszystkim środowiskiem lekarzy, ale i dyrektorów szpitali – wyjaśniła. 

Podkreśliła, że żadne zawieszenie czy zamrożenie realizacji ustawy o najniższych wynagrodzeniach – o co postulują niektórzy dyrektorzy szpitali – nie wchodzi w grę, bo ono nie rozwiązałoby problemu, a byłoby jedynie przerzuceniem problemów na kolejny rząd czy kolejnego ministra zdrowia. – Wszyscy wiemy, jak ta ustawa wygląda, ona wiąże minimalne wynagrodzenie ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce z poprzedniego roku. Tego ostatniego nie zatrzymamy, dlatego wstrzymanie realizacji ustawy na rok czy dwa lata skutkowałoby jedynie koniecznością rewaloryzacji wynagrodzenia w kolejnym roku. W efekcie, w trzecim roku mielibyśmy „szpicę”wynagrodzenia – mówiła.

– Spotkałam się niemal z wszystkimi dyrektorami szpitali powiatowych, samorządowcami i wiem, że rzeczywiście oczekiwanie zmiany w tej ustawie jest bardzo duże. Dzisiaj mamy taką sytuację, że każde dodatkowe pieniądze dolane do systemu, np. w tym roku 15 miliardów 200 milionów złotych, w gruncie rzeczy podnoszą wynagrodzenia, a niekoniecznie przekładają się na dostępność do świadczeń, na których przecież zależy nam najbardziej – stwierdziła.

– Zmiana musiałaby mieć inny charakter. Ale nad tym nie pracujemy, nasze prace nakierowane są na pewną zmianę funkcjonowania lecznictwa szpitalnego. Tutaj rozmowy są już mocno zaawansowane, z niektórymi szpitalami, starostami i prezydentami miast. Samorządowcy uznali, że zmiany pewnych oddziałów z ostrych na planowe czy jednodniowe albo też wzajemne porozumienie się sąsiadujących szpitali, co do oddziałów, które będą funkcjonowały w poszczególnych podmiotach leczniczych, rozwiązałoby sporo problemów. Dzięki tym zmianom lekarz mógłby spokojnie pracować w jednym miejscu i nie musiałby jeździć po kilku podmiotach leczniczych. Także bezpieczeństwo pacjentów byłoby większe, bo moglibyśmy zapewnić lepszą jakość opieki – wskazała.

Prezes Jankowski zapewnił, że w realizacji wspomnianej ustawy nie chodzi wcale o to, jakoby lekarze i dyrektorzy byli po dwóch stronach barykady. – Jesteśmy po jednej stronie. Po prostu w różny sposób artykułujemy to samo, czyli fakt, że jest za mało pieniędzy. Dlatego liczymy,  że pani minister jako rzecznik lekarzy, pacjentów, dyrektorów i całego systemu będzie aktywnie zabiegać u  ministra finansów, żeby pieniędzy na zdrowie było więcej – zaznaczył.

– Każda moja rozmowa z ministrem finansów dotyczy tego, że system ochrony zdrowia potrzebuje pieniędzy. Ja czuję się odpowiedzialna za to, żeby pieniądze były wydawane w sposób jak najbardziej racjonalny i żeby organizacja systemu była taka, aby komfortowo czuli się w nim lekarze i wszystkie inne zawody medyczne, ale jednocześnie żebyśmy nie wydawali pieniędzy więcej, niż to jest konieczne – podsumowała minister.

Ministerstwo Zdrowia odda to, co zabierze minister finansów
Jednocześnie minister Leszczyna odniosła się do kwestii związanych z zapowiedziami obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Jak wyjaśniła, jest to bardzo trudne z uwagi na fakt, że obecny rząd ma charakter koalicyjny. 

– Pamiętajmy, że jeden z naszych koalicjantów chciałby podniesienia składki zdrowotnej i finansowania budżetowego, drugi chciałby z kolei zdecydowanego obniżenia składki zdrowotnej. W tej sytuacji bardzo trudno jest mówić o tym, że zrobimy jedno lub drugie, ponieważ nie da się tego połączyć. Niemniej jednak musimy zrobić wszystko, żeby spełnić naszą obietnicę wyborczą, czyli znieść pomysł płacenia składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych przedsiębiorstwa. Wiem, że podobne zdanie ma szef resortu finansów Andrzej Domański. To jest coś nienormalnego i jeśli nie znajdziemy konsensusu, to jestem przekonana, że wspólnie z ministrem finansów będziemy chcieli przynajmniej tą sprawę doprowadzić do końca – zaznaczyła.

Jednocześnie zadeklarowała, że pacjenci na tym rozwiązaniu nie stracą. – Uspokajam wszystkich pacjentów, jestem umówiona z ministrem Domańskim, że ubytek składki zdrowotnej będzie pokryty z budżetu państwa. Przypominam, że kilka istotnych kosztowo spraw, takich jak choćby utrzymanie ratownictwa medycznego, było po stronie budżetu państwa i to nasi poprzednicy przenieśli te koszty na płatnika i obciążyli nimi osoby ubezpieczone. Dlatego każdy ubytek składki zdrowotnej musi być rekompensowany dochodami z budżetu – podkreśliła minister zdrowia.

Na widelcu resortu zdrowia są też „małpki”
Minister Izabela Leszczyna odniosła się również do zapowiedzi ministra Andrzeja Domańskiego, który zapowiedział, że będzie rozmawiał z nią na temat ewentualnego ograniczenia dostępności sprzedaży miniaturek alkoholi (tzw. małpek).

Jak wskazała, „małpek” nie można wycofać z rynku, ponieważ podlegają unijnej dyrektywie o opakowaniowach.

– Zamierzam przekonywać do zdecydowanego podniesienia akcyzy na niewielkie butelki z alkoholem. Mój cel jest taki, aby dodatkowa opłata nałożona na te niewielkie opakowania była zdecydowanie wyższa, ale to jest decyzja ministra Domańskiego. Ja mogę tylko o to prosić, bo chcę zmniejszyć ich dostępność – wyjaśniła. 

Zaznaczyła też, że ustawa dotycząca ograniczenia sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych jest już prawie gotowa. – Chcę odczarować tę fałszywą informację, że stacje benzynowe żyją ze sprzedaży alkoholu. Nie jest to prawdą – jeśli chodzi o dochody stacji, to jedynie niecały procent stanowi zysk ze sprzedaży alkoholu – mówiła. 

Odniosła się też do kwestii ewentualnej wyższej akcyzy na papierosy. – Minister Domański informował, że papierosy są najtańsze w całej UE – tańsze są tylko w Bułgarii. W roku 2015 mogliśmy kupić za średnie czy minimalne wynagrodzenie ok. 290 paczek papierosów, a teraz już 490. To oznacza, że wynagrodzenia rosną szybciej niż ceny papierosów, które są przecież bardzo szkodliwe i prowadzą do wielu chorób. Nie widzę powodów, dla których papierosy miałyby być tanie. Z badań wynika, że zmniejszenie dostępności ekonomicznej zawsze pozytywnie wpływa na mniejszą dostępność do tych produktów, a w konsekwencji na zdrowie obywateli – podkreśliła. 

Prezes Jankowski dodał, że NRL popiera każde działanie, które sprawi, że wszystkie wyroby nikotynowe będą mniej dostępne i mniej używane w społeczeństwie.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.