Tomasz Paczos/Senat

Podatek zdrowotny zamiast składki?

Udostępnij:

– Mamy dwie możliwości: utrzymać obecny system składkowy i coraz więcej do niego dopłacać albo przejść na system w całości budżetowy – powiedział wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, komentując propozycję Lewicy, która chce w 2026 r. zastąpić składkę zdrowotną 9-procentowym podatkiem.

Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny w rozmowie z Money.pl był pytany o koncepcję Lewicy, która zakłada  zastąpienie od 2026 r. składki zdrowotnej 9-procentowym podatkiem od zdrowia. Mieliby ją uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT.

Wiceminister szacuje, że propozycja Lewicy może zwiększyć nakłady mniej więcej o 32 mld zł rocznie. W tym tygodniu mają zacząć się w tej sprawie rozmowy z resortem finansów.

Liniowcy i ryczałtowcy będą płacić więcej?
– Dla etatowców i części przedsiębiorców nic się nie zmieni, bo w ich przypadku stawka tego podatku wyniesie 9 proc., czyli będzie w takiej samej wysokości jak obecnie ich składka. Co do liniowców i ryczałtowców, to rzeczywiście może dojść do sytuacji, że będą płacić więcej, gdyż tak jak trzeba płacić podatki, tak trzeba będzie płacić podatek zdrowotny w wysokości 9 proc. Oczywiście podniesie się pewnie krzyk, że to pogorszy sytuację tej grupy, ale nie do końca tak jest – powiedział Wojciech Konieczny.

Co z osobami rozliczającymi się liniowo? – Będzie to prawie dwukrotnie większe obciążenie – zasugerował Money.pl.

– Wiele zależy też od tego, ile zarabiają – skomentował Konieczny.

– Jeśli w danych miesiącach nie płacą podatków albo płacą je bardzo niskie, ponieważ firma nie prosperuje dobrze, to też nie /będą płacić tych składek czy też podatku zdrowotnego, ponieważ będzie on odprowadzany tak jak zwykły podatek/*A – czyli od tego, co zarobili, od zysku, który mają – tłumaczył.

– Zaletą 9-procentowej stawki podatku zdrowotnego w PIT jest to, że choć my mamy wyjściową propozycję, to docelowo minister finansów określałby te stawki. Zagwarantuje to elastyczność tego systemu. Drugą zaletą jest możliwość opodatkowania płatników CIT – stwierdził.

– Mechanizm zwiększenie się pieniędzy na ochronę zdrowia musi być czytelny. On jest nieunikniony, bo mamy rosnącą lukę w tych nakładach. Tak zwana ustawa nakładowa wylicza odsetek PKB na zdrowie, jednak jest on liczony według zasady „n-2”, czyli w odniesieniu do produktu krajowego KB sprzed dwóch lat. Gdyby było „n-2”, tej luki by nie było, więc to też jest rzecz, którą należałoby uregulować – mówił wiceminister Konieczny.

– Aby nie dopuścić do załamania systemu ochrony zdrowia, mamy dwie możliwości: utrzymać obecny system składkowy i coraz więcej do niego dopłacać albo przejść na system w całości budżetowy – tłumaczył wiceminister.

Projekt politycznie bardzo trudny
– Podniesienie składki zdrowotnej z 9 do 12 proc. „w obecnych warunkach i tak nie wszędzie by zadziałało, wciąż byłaby luka, którą trzeba byłoby jakoś zapełniać – stwierdził.

Kiedy propozycja podatku zdrowotnego mogłaby zacząć obowiązywać?

Wiceminister stwierdził, że może to nastąpić z początkiem 2026 r.

– To duża zmiana zarówno merytorycznie, jak i politycznie, niemniej dane, jakie z każdym miesiącem będą się ujawniać w zakresie finansowania ochrony zdrowia, moim zdaniem będą skłaniać decydentów politycznych do tego, by coraz mocniej się pochylać nad naszym projektem – powiedział Wojciech Konieczny.

Przeczytaj też: „Co z ustawą o podatku zdrowotnym?”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.