123RF

Więcej pieniędzy w portfelach rezydentów

Udostępnij:

Wynagrodzenie zasadnicze lekarza rezydenta znów zbliży się do minimalnej płacy lekarza specjalisty. Po dodaniu bonu dla rezydenta specjalizacji deficytowej pensja będzie nawet wyższa. 

Zgodnie z projektem dotyczącym podniesienia wynagrodzenia zasadniczego rezydentów  wysokość zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego lekarza i lekarza dentysty odbywającego daną specjalizację w ramach rezydentury (w 22 dziedzinach) w pierwszych dwóch latach zatrudnienia w trybie rezydentury wyniesie 9368 zł brutto, a po dwóch latach zatrudnienia w tym trybie – 10 220 zł brutto – czytamy na Prawo.pl.  

To o ponad tysiąc złotych podwyżki brutto. Obecnie lekarz rezydent tych specjalizacji otrzymuje bowiem 8308 zł, a po dwóch latach zatrudnienia w tym trybie – 9063 zł.

Zarobki rezydentów będą wyższe
Oznacza to, że zasadnicze wynagrodzenie lekarza rezydenta po dwóch latach pracy w tym trybie będzie niewiele niższe od pensji minimalnej lekarza specjalisty. Zgodnie z ustawą o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników podmiotów leczniczych od lipca 2024 r. wyniesie ono 10 375,446 zł brutto. 

Rezydenci pozostałych specjalizacji w pierwszych dwóch latach zatrudnienia mają otrzymywać 8516 zł, a po dwóch latach zatrudnienia w tym trybie – 8772 zł. Także lekarze rezydenci tych specjalizacji dostaną podwyżki. Obecnie wynagrodzenie zasadnicze w ich wypadku to 7552 zł, a po dwóch latach zatrudnienia w tym trybie – 7779 zł.

Zmiany będą dotyczyły 37 tys. osób, czyli lekarzy i lekarzy dentystów odbywających specjalizację w trybie rezydentury z uwzględnieniem prognozy na rok 2024/2025.

Przegapiono moment, by odpowiednio zapłacić etatowcom
Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej, zauważa, że z bonem 700 zł dla lekarzy rezydentów deficytowych specjalizacji ich pensja po dwóch latach specjalizacji będzie wyższa od wynagrodzenia lekarzy specjalistów.

– Od lat niezmiennie postulujemy trzy średnie krajowe dla lekarza specjalisty i dwie dla rezydenta – zaznacza.

– Lekarze po ukończeniu specjalizacji uciekają na kontrakty. Szpitalom bardziej się to opłacało pod względem czasu pracy, odpowiedzialności za błędy medyczne. Było dobrze, dopóki stawki na kontraktach nie poszybowały i obecnie wedle dyrekcji wielu szpitali nie stać ich na zatrudnianie lekarzy. Przegapiono moment, by odpowiednio zapłacić etatowcom, bo nie było pieniędzy. Lekarzy wypychano na kontrakty i teraz są tego efekty. Zarabiają więcej, ale kosztem wszelkich przywilejów wynikających z zatrudnienia na umowę o pracę – podkreśla rzecznik NRL.

Menedzer Zdrowia twitter

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.